IV Pokaz Synkretyczny „Ofiarowanie pieca”, Puławy 1966 (1-6/6)

„Miejsce - Zakłady Azotowe - piece wytwarzające mocznik (część składowa nawozów sztucznych). Godzina 22.00 [...]
Ciemno - tylko od dołu oświetlają piece głośno huczące, potężne palniki gazowe. Po chwili wchodzę po żelaznych schodach na galeryjkę. Jestem w smokingu [...]
Zapalają się reflektory skierowane na piece. Zapalają się i gasną w rytm bicia serca. Zostaję sam na galeryjce umieszczonej na połowie wysokości pieców - kilkanaście metrów nad ziemią. Zaczynam mówić do mikrofonu. Mówię, że zachwycony pięknem pejzażu przemysłowego nie mogę nic więcej zrobić, jak obiekt, na którym przemawiam, potraktować jako dzieło sztuki i oddać z powrotem dyrekcji Zakładów Azotowych. Proszę jednocześnie o szczególną opiekę nad tym obiektem, ponieważ wokół niego wiszą tablice 'Grozi wybuchem'. Żeby uczcić tę chwilę zaczynam śpiewać pieśń, skomponowaną przez siebie, do słów 'mocznik, mocznik', przerywając ją kilkakrotnie dla przypomnienia o tablicach ostrzegawczych.
W pewnym momencie entuzjazm mój dochodzi do szczytu i melodia przeradza się w hymn państwowy. Urywam śpiewanie i schodzę po schodkach.

Światła reflektorów jeszcze pulsują. Podchodzę do ludzi, którzy jeszcze nie rozchodzą się. Kilku przyjaciół podchodzi do mnie, gratulując czy pocieszając. Reszta ludzi stara się nie zauważać mnie.

Czuję swoje i ich zażenowanie, oburzenie ich, pogardę dla mnie za tak nieudany spektakl. Dyrekcja 'Azotów' - obrażona"

(Włodzimierz Borowski)
 

Czytaj więcej