ZBIGNIEW WARPECHOWSKI, THE SHORT ELECTRICAL LOVE STORY, 1979 (1-1/1)

Festiwal Work &Words – Galeria De Appel w Amsterdamie, 1979

„1/2” w Amsterdamie – sala tym razem jest dużo większa. Jest to była kaplica więzienia. Mam tak samo trzy żarówki (jedna duża, dwie małe). Ponieważ mam dużo miejsca, wykonuję świetlną linię, biegając z zapaloną żarówką, inne figury, a w końcu okręg świetlny, powiększający się w miarę jak popuszczam kabel z żarówką.

Potem jest jak w Świeszynie, wykonuję ruchy frykcyjne z żarówkami. Wysiadają. Zostaje jedna duża. Mam jeszcze jedną żarówkę zawieszoną u sufitu na długim kablu, a żarówka jest tuż przy ziemi. Puszczam tę żarówkę w ruch wahadłowy i staję pomiędzy tym wahadłem a ścianą. Na ścianie powstaje mój olbrzymi cień, ale ruch wahadłowy żarówki daje efekt, że to człowiek-cień się powiesił i dynda, ponieważ dalej wychyla się cień moich nóg niż głowy. Wahadło ustaje. Ja rozdeptuję żarówkę. Koniec. Udzielam wywiadu telewizji holenderskiej. Kiedy płynęliśmy z Beresiem promem do Anglii, powiedziano nam, że akurat byliśmy oglądani w TV.


(Zbigniew Warpechowski , ZASOBNIK. Autorski opis trzydziestu lat drogi życia poprzez sztukę performance. Gdańsk 1998)