Jeśli muzeum jest miejscem ustalania i (re)definiowania społeczno-politycznych i kulturowych zmian w odniesieniu do sztuki i do jej odbiorców i odbiorczyń, to – co być może ważniejsze – jest również miejscem (re)definiowanym przez swoją publiczność. W książce The Whole Picture poświęconej dekonstrukcji kolonialnych wzorców brytyjskiego muzealnictwa, Alice Procter proponuje nową kategoryzację muzeów: muzeum sztuki współczesnej i nowoczesnej jako plac zabaw różni się od innych typów muzeów – pałacu, klasy, miejsca pamięci – przede wszystkim pod kątem nieustającej rekalibracji, reformy i re-ewaluacji podstawowych pojęć-zadań, które budują jego DNA.
Filmy prezentowane w przeglądzie towarzyszącym 16. edycji festiwalu Warszawa w Budowie zatytułowanej Trudna Miłość. Między Placem a Pałacem ukazują różnorakie sposoby, w jaki rola muzeum może, albo powinna, być kwestionowana przez tych, których muzeum-plac zabaw ma za zadanie prowokować emocjonalnie i intelektualnie. Czym jest muzeum, a czym nie powinno być dla artystki i artysty, a czym dla jego pracownika i pracowniczki. Czym jest muzeum dla tych, którzy je finansują – od wielkich inwestycji po pojedyncze bilety. Czym jest muzeum dla betonu i innych materiałów, które je budują, a czym dla roślin i zwierząt, które je zasiedlają. Czym jest wreszcie muzeum, za Markerem, Resnaisem i Cloquetem, dla dzieł sztuki, które w nim żyją i które w nim umierają.