Bezpłatny, obowiązują wejściówki do pobrania na stronie od 4 lipca 2025 r.
Audi Design Talks
Oświetlenie kontra zanieczyszczenie światłem
Antropocen: epoka odkryć, podboju i nadmiaru. Czas, w którym powiększająca się ludzkość nie tylko stara się zabezpieczyć swoje podstawowe potrzeby, ale też zwiększa konsumpcję i poziom wygody kosztem środowiska naturalnego, klimatu i przyszłości siebie samej. Ta eskalacja ma nieuchronny wpływ na stan Statku Kosmicznego Ziemia, jak naszą planetę nazywał Buckminster Fuller. Jednym z jej narzędzi jest postępująca elektryfikacja różnych wymiarów naszego życia i towarzyszących nam urządzeń, od szczoteczek do zębów po rowery.
Efektem tej ekspansji jest też nadmiar sztucznego światła w naszym otoczeniu. Light pollution – czyli zanieczyszczenie świetlne – może przybierać różne formy. Jest łuną pokrywającą nocne niebo na coraz większych połaciach globu. Jest zewnętrznym oświetleniem architektonicznym i infrastrukturalnym rozregulowującym zegar biologiczny żywych organizmów. To też niebieskie światło, które utrudnia zapadnięcie w sen miliardom ludzi uzależnionych od smartfonów.
Światło, poddane naszej kontroli, uznajemy za błogosławieństwo. Wpisuje się w mit prometejski – oświecenie, iluminację, oznacza bezpieczne ulice naszych miast. Czy jednak dobrodziejstwo tego fenomenu, nad którym uzyskaliśmy panowanie, nie staje się dziś przekleństwem? Czy z powodu swojej dostępności, coraz większej mocy i ekspansji człowieka nie traci dziś na znaczeniu i powabie, jak wszystko, co stało się masowe? Czy nie uzależnia nas od swojej obecności i tego, co za nią stoi, a więc dostępnej energii elektrycznej wynikającej z wydobycia paliw kopalnych? A może, niezależnie od źródła energii, nadmiar światła staje się dla nas obciążeniem: dowodem na utracony kontakt z naturą i stan zaburzonej harmonii?
Czy w takim razie możemy sobie wyobrazić naszą codzienność z mniejszą ilością światła? Jeśli tak, to czy światło zyskałoby specjalny status i jakość? Czy możemy zaproponować nowe zasady jego używania? A może inaczej powinna wyglądać relacja między tym, co „ciemne” i nieznane, a tym, co „jasne” i określone? Czy odwrót z drogi zalania świata coraz intensywniejszym światłem musi oznaczać powrót do „ciemnych” wieków sprzed oświecenia?