Republika cyników – plac Defilad
Republika cyników – plac Defilad proponuje podejście do zbiorów MSN-u i Kolekcji Kontakt z perspektywy repertuaru odwiecznych gestów. W weekendy prace zostaną ożywione przez artystów i performerów według tematu przewodniego danego tygodnia:
Dla cynika systematyczna praktyka poniżenia jest cenna, uzbraja go bowiem w odporność na cudze opinie i przekonania. Wyciągnięcie ręki – gest powiązany z ubóstwem, zależnością w najnieznośniejszej postaci – sprawia, że żebrzący musi stanąć wobec siebie jako obrażanego, wzgardzonego, upokarzanego przez innych. Odrzuca zaszczyty, jest pohańbiony.
Zapytany, dlaczego prosi posąg o jałmużnę, Diogenes odpowiedział: „Żeby się przyzwyczaić do odmowy swym prośbom”.
Bezwstyd wyraża się nie tylko obnażonym ciałem, lecz także na poziomie mowy – wulgarnej ekspresji w sferze publicznej. Zgodnie z zasadą nieudawania, swego rodzaju radykalnej szczerości, cynik rozbija kod, na którym – otwarcie bądź ukrycie – opiera się kultura.
Kiedy Hipparchia chciała się wydać za mąż za Kratesa, ten wstał i kładąc przed nią swoje rzeczy, powiedział: „Taki jest twój narzeczony. Oto jego cały dobytek. Zastanów się nad tym”.
Według cynika prawdziwe szczęście pochodzi z samowystarczalności, z przetrwania dzięki jedynie niezbędnym rzeczom – jak pies. Dobytek uważa on za ciężar utrudniający korzystanie z wolności. Hartując ducha i ciało, cynik wyrzeka się wszelkich zbytków.
Gdy Diogenes „raz zobaczył dzieciątko, które piło wodę z ręki, wyrzucił z torby kubek, mówiąc: «Dziecko prześcignęło mnie w sztuce ograniczania potrzeb życiowych»”.
Retorykę uprawia się w postaci górnolotnych przemówień. Tymczasem cynicy praktykują filozofię milczenia, przekory, wystawiają się na drwiny.
Diogenes został wystawiony na sprzedaż na targu niewolników. Kiedy nie pozwolono mu usiąść, powiedział: „Nie szkodzi! Przecież ryby także znajdują nabywców, chociaż leżą, a nie siedzą”. I położył się na brzuchu jak ryba.
Nieustannie skonfliktowani ze społeczeństwem cynicy szukają okazji do zakłócenia międzyludzkich przepływów. Wykorzystując komiczne narzędzia niespodzianki i nieciągłości, zrywają z konwencją, obracając ją do góry nogami, aby pokazać jej wewnętrzną niespójność.
Kiedy śmiano się z Diogenesa z powodu tego, że chodził do tyłu pod portykiem, odszczeknął: „Nie wstydzicie się śmiać ze mnie, wy, którzy chodzicie do tyłu całą ścieżką życia?”