Piotr Łakomy
„Pomnik horyzontalny (tytuł roboczy)”
Człowiek spędza znaczną część życia w pozycji horyzontalnej i zwykle również tak jest chowany. Może więc to właśnie perspektywa pozioma, jak sugeruje Piotr Łakomy, lepiej nadaje się do wyrażenia koncepcji trwałości, w którą wyposażamy pomniki, mające przetrwać dłużej niż człowiek.
Przewracając monument i odrywając go od podłoża, artysta zrywa z tradycyjnym układem form pomnikowych, w których obecność postumentu i ciężar bryły są formalnym wyrazem przekonania o dosłownej i symbolicznej wadze upomnikowionej historii.
Stworzony przez Piotra Łakomego „Pomnik hortyzontalny” opiera się na przetworzeniu koncepcji modulora – systemu proporcji zaproponowanego przez Le Corbusiera na podstawie normatywnej figury ludzkiej. Uniesiony nad głowami przechodniów, uformowany z aluminiowego plastra miodu kształt skrywa pustą w środku formę, negatyw ludzkiego ciała owinięty szarą blachą. Element wielokrotnie krytykowanej standaryzacji technologicznej modulora zyskuje swoje dopełnienie w biologicznym kształcie kokonu, który tworzy narośl na architekturze budynku.
Pomnik ten nie tylko przeciwstawia się tłu, w które wpisana jest realizacja, ale również uruchamia subtelną grę pomiędzy biologiczną genezą formy plastra miodu a zaawansowanym technologicznie zastosowaniem nowoczesnego materiału.
„Pomnik hortyzontalny” akcentuje raczej moment przemiany, oczekiwania na to, co się wydarzy. To reprezentacja stadium spoczynku, w trakcie którego wewnątrz kokonu zachodzi metamorfoza. To rodzaj naczynia na niezrealizowaną jeszcze ideę, kolejną utopię, która zastąpi zakwestionowane modernistyczne plany kształtowania rzeczywistości. Jaki przyszły obraz człowieka wyłoni się po zrzuceniu skorupy, jest oczy- wiście niewiadomą.
Nastawienie na proces daje jednak nadzieję na zmianę sposobu myślenia o formie figury ludzkiej, która zwyczajowo ukazywana jest jako niezmienna, spójna, jednoznacznie zdefiniowana (i przeważnie męska). Pomnik ten nie tylko odwraca prze- konania dotyczące właściwości monumentów; otwiera się równocześnie na inne możliwości myślenia o historii. Nie przybliżając konkretnego wydarzenia czy tematu, wskazuje ciągły proces jej wytwarzania, afirmuje jej zmienność. W tym kontekście zyskuje charakter metakomentarza do koncepcji pomnika jako takiego, do jego funkcji protezy pamięci o konkretnym doświadczeniu.