Karolina Brzuzan
„Jeśli możesz, zostań w domu (Anour)”
Poczucie zagrożenia w związku z tak zwanymi kryzysami uchodźczymi często buduje się za pomocą formuły nieopanowanego żywiołu. Stygmatyzacja Innych nie musi się wówczas objawiać dosłownymi oskarżeniami o roznoszenie chorób, a w skrajnych przypadkach utożsamieniem ich samych z chorobą – biblijną plagą.
Wystarczy, że o migrantach mówi się jako o fali czy powodzi: wyłaniających się jakoby spoza naszego świata, niebezpiecznych – nieludzkich – siłach. To przeciw nim buduje się dziś mury i zapory, niczym wały przeciwpowodziowe mające chronić przed zalewem obcości.
Karolina Brzuzan odwraca role w scenariuszu starcia z żywiołem. Historii uchodźczej nadaje formę piorunochronu – instalacji, której zadaniem jest ochrona przed siłami natury. Aby skutecznie zabezpieczać (choćby dom, na obrzeżach którego się zwykle znajduje), piorunochron musi ściągać wyładowania na siebie. Ponadto jego kształt nie jest przypadkowy – odtwarza szlak przebyty kilka lat temu przez Sudańczyka imieniem Anour. W tym przypadku sama forma upamiętnienia migranckiej historii tworzy podstawy interpretacji tych losów.
Elementem tej interpretacji jest ruch – to bycie w drodze, poza domem konstytuuje podmiot uchodźczy. Nie wystarczy jednak odtworzyć tej wędrówki jako linii na mapie. Truizmem będzie przecież przypominanie, że tylko nieliczni mogą sobie pozwolić na swobodne podróżowanie uprzednio wyrysowanym szlakiem (lub po prostu tak, jak pro- wadzi GPS). Cienką linię na mapie zastępuje więc piorunochron, odwzorowujący drogę konkretnego młodego migranta wiodącą z Południa na Północ, z Sudanu do Francji, do słynnego Calais, miasta, które od co najmniej trzech dekad jest celem kolejnych migracji. Wygięcia grubej stali oddają liczne napotkane przez niego przeszkody – granice ludzkie i nieludzkie. Nie wiemy, jak je pokonał, nie wiemy, w jakim stopniu szlak wyznaczały jego decyzje, a w jakim zewnętrzne przeszkody. Jednocześnie to on jest źródłem opowieści – wskazuje punkty zwrotne wędrówki.
Nieochraniający konkretnego budynku, lecz centralnie wystawiony na publicznym placu piorunochron to zatem narzędzie reprezentacji i upamiętnienia, zbudowane w oparciu o losy pojedynczego podmiotu. Jego kształt nie jest wynikiem syntezy, nie uśrednia tras i tym samym osób je przemierzających. Jako rozwiązanie formalne pomnik ten dąży jednak do uniwersalności i daje się pomyśleć jako nowy język reprezentacji wielu innych, niełatwych wędrówek, niezgodnych z dominującą zachodnią nar- racją o swobodnym przemieszczaniu się po świecie.