Filmoteka Muzeum

Dla poezji próbującej zmierzyć się z doświadczeniem Holokaustu paradygmatyczną figurą jest Paul Celan. Milczenie w obliczu niewyobrażalnego zła, niemożność przedstawienia – oto wzniosłe wyznaczniki estetyki po Oświęcimiu.

Poobozowa poezja Tadeusza Borowskiego powstała na rubasznych i „swawolnych” antypodach Celanowskiej wzniosłości. Po wyzwoleniu z Dachau Borowski nieprzypadkowo czytał Przygody Dyla Sowizdrzała. Nieprzypadkowo też twierdził że tematem jego twórczości jest wprawdzie „oklepany motyw obozu”, ale wnioski z motywu są „zupełnie swawolne”.

„Swawolny” radykalizm tych wniosków najsilniej ujawnił się nie w prozie, lecz w cyklach poetyckich, które Borowski napisał w obozie dla dipisów. Te cykle – Koniec wojny?, Cztery wolności – to jadowite satyry eksplodujące okrzykami furii i rozkoszy, nasycone obscenicznymi obrazami, pełne marzeń o gwałceniu niemieckich kobiet, zabijaniu niemieckich mężczyzn, miażdżeniu głów niemieckim niemowlętom. Obok nienawiści do Niemców, istotnym komponentem tych wierszy jest strach i pogarda wobec nowych kolonizatorów - Amerykanów. Paradoksalną personifikacją tego strachu okazuje się figura Murzyna. „Ta pani w bereciku ze złotym kutasem / usta ma umaczane w jaskrawym karminie / łasi się do Murzyna. A Murzyn jest klasyk / i nieznane jej rzeczy mówi o Plotynie” – to fragment wiersza Wieczór w Monachium, będący jednym z wielu przykładów poetyki, jaką w tamtym czasie wykorzystywał autor Bitwy pod Grunwaldem.

W tym kontekście opowiadanie Bitwa pod Grunwaldem modelowo ukazuje świat Borowskiego. Narrator Tadeusz chciałby uciec zza drutów pilnowanych przez Amerykanów, ale ucieczka nie ma sensu. „Na każdym skrzyżowaniu mogą nas złapać te czarne małpy w białych kaskach i wsadzić do nieznanego obozu, gdzie zeżre nas głód” – mówi do dziewczyny namawiającej go do ucieczki.

Krajobrazie po bitwie, zrealizowanym w 1970 roku przez Andrzeja Wajdę m.in. na podstawie Bitwy pod Grunwaldem, „swawolna” obscena jest nieobecna. Według Kozaka jednak to właśnie ona domaga się uobecnienia. Jej żrący, toksyczny żar stanowi dialektyczne uzupełnienie chłodu cechującego obozową prozę, która przyniosła Borowskiemu sławę. Bez dopuszczenia do głosu tej obsceny, bez wprowadzenia jej na scenę późnej nowoczesności, dyskurs autora Pożegnania z Marią będzie niepełny, wręcz zakneblowany.

Próbę usunięcia tego knebla podjął Kozak we własnej wersji Krajobrazu, zmontowanej w 2005 roku. Celem tego projektu było zbadanie, czy późno-nowoczesna widownia, znieczulona na kinematograficzne obrazy przemocy, pozostanie obojętna wobec dynamiki gwałtu skumulowanego w poezji Borowskiego. Nerwową reakcję instytucji na Krajobraz Kozak uznał za połowiczny sukces. Dziś, w ocenie samego artysty, ten film found footage to w najlepszym wypadku ambitna porażka, w najgorszym zaś – kicz krytycznej eksploatacji żerującej na powidokach Zagłady.
 

(Opis dzięki uprzejmości lokalu_30)

Rok powstania: 2005
Czas trwania: 9'25''
Język: angielski
Oryginalne media: BETA SP

© Tomasz Kozak. Dzięki uprzejmości lokalu_30

Data nabycia: 14.10.2011
Sposób nabycia: depozyt
Forma własności: depozyt