Premiera książki „Edward Hartwig. Fotografiki”

  • Premiera książki „Edward Hartwig. Fotografiki”

Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie zaprasza na prezentację książki „Edward Hartwig. Fotografiki” pod redakcją dr Mariki Kuźmicz, wydanej przez Fundację Edwarda Hartwiga.

W spotkaniu udział wezmą: Danuta Hartwig- Saulewicz, Antoni Saulewicz, autorki i autorzy tekstów: dr Weronika Kobylińska – Bunsch, Łukasz Gorczyca, dr Marika Kuźmicz, dr Adam Mazur, Karolina Puchała – Rojek, prezes Fundacji Edwarda Hartwiga, Dariusz Mikołajczak, oraz fotograf Tadeusz Rolke.

Prezentację poprowadzą: Robert Jarosz i Marika Kuźmicz. Spotkanie inauguruje współpracę Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie i Fundacji Edwarda Hartwiga nad Archiwum Edwarda Hartwiga.

INFORMACJE:

Książka „Edward Hartwig. Fotografiki” wydana przez Fundację im. Edwarda Hartwiga jest pierwszą próbą rewizji twórczości artysty, który z jednej strony określany był jako „najsłynniejszy polski fotograf”, z drugiej natomiast nie doczekał nigdy swojej monografii.

Autorzy tekstów przyjrzeli się różnych aspektom działalności i biografii Hartwiga. Łukasz Gorczyca przeanalizował ważne pole aktywności fotografa, jakim było tworzenie i wydawanie książek fotograficznych, poczynając od kanonicznej Fotografiki z 1960 r. Adam Mazur pochylił się nad złożonym pojęciem „fotografiki”, jego znaczeniu w twórczości Hartwiga i w szerszym kontekście polskiego pola fotografii przed- i powojennej. Karolina Puchała – Rojek analizuje ważne i skrajnie różne od siebie momenty we wczesnej biografii fotografa: szczęśliwy okres studiów fotograficznych w Wiedniu i dramatyczny czas zesłania do obozu w Jogle. Ważnym rozdziałem twórczości Hartwiga była fotografia teatralna, której swój tekst poświęciła Weronika Kobylińska – Bunsch. Marika Kuźmicz analizuje podejście Hartwiga do fotografii jako medium.

Wydawca: Fundacja im. Edwarda Hartwiga, 2019

Redakcja: dr Marika Kuźmicz

Współpraca: Julia Ciunowicz, Dariusz Mikołajczak

Autorki i autorzy: dr Weronika Kobylińska – Bunsch, Łukasz Gorczyca, dr Marika Kuźmicz, dr Adam Mazur, Karolina Puchała – Rojek

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego ze środków Promocji Funduszu Kultury

Edward Hartwig urodził się 6 września 1909 roku w Moskwie. W czasie rewolucji październikowej wraz z rodzicami wyjechał z Rosji i trafił do Lublina. W Lublinie ukończył szkołę powszechną i Gimnazjum im. Stanisława Staszica, uczęszczał też do prywatnej szkoły malarstwa Henryka Wiercińskiego. Jako uczeń odgrywał niewielkie role w Teatrze Miejskim w Lublinie. Edward Hartwig już w dzieciństwie miał pierwszy kontakt z fotografią – pomagał ojcu, Ludwikowi Hartwigowi, w zakładzie fotograficznym. Pierwsze samodzielne zdjęcia Lublina wykonał około 1920 roku za namową, albo raczej na polecenie ojca, który wręczył mu aparat fotograficzny 9x12 cm ze statywem, trzy kasety i kazał zrobić zdjęcia na Starym Mieście. Później świadomie zaczął zajmować się fotografią. Na początku lat 30. XX wieku przejął po ojcu pracownię ulicy Narutowicza 19 i wraz z żoną Heleną (1910–1998) – aktywną fotograficzką, członkinią ZPAF – prowadził własny zakład fotograficzny. Zaczął publikować i uczestniczył w wielu wystawach krajowych. W 1930 roku miał w Lublinie pierwszą indywidualną wystawę. Do 1939 roku wziął udział w kilku wystawach zbiorowych, między innymi w I Polskiej Wystawie Fotografii Ojczystej. W latach 1935–1937 odbył studia w Wiedniu w Instytucie Graficznym, w pracowni prof. Rudolfa Kopitza i Hansa Daimlera, gdzie zetknął się z dorobkiem światowej fotografii. W czasie wojny Edward Hartwig mieszkał w Lublinie. Od 1944 do 1947 roku przebywał w obozie pracy NKWD w Borowiczach. Po wojnie przeprowadził się do Warszawy, w której mieszkał do końca życia. Praktyka Edwarda Hartwiga była zaprzeczeniem tego, co potocznie myślimy o fotografowaniu – równie istotny (może nawet ważniejszy od samego gestu robienia zdjęcia) był proces późniejszej pracy, który fotograf przed nami odsłania. Hartwig w sposób nowatorski rzucał wyzwanie przyzwyczajeniom, które mamy podczas oglądania zdjęć. Próbował wyjść poza schematyczne fotografowanie, polegające na rzekomym odwzorowywaniu wizualnej rzeczywistości. Na swoich zdjęciach budował autonomiczne światy, posługując się wybranym medium z wielką precyzją i świadomością materii fotograficznej. Hartwig patrzył na zdjęcia, jak na niezależne od niczego byty plastyczne. Zachęcał do tego, by nie oglądać ich jak pojedynczych odbitek, ale budować z nich większe kompozycje. Wszystko to składało się na koncepcję fotografiki, która przez dekady była osią jego