Jak istnieją masy?
Otwarte seminarium poświęcone lekturze „Męskich fantazji” Klausa Theweleita

  • Jak istnieją masy?

Przywykliśmy sądzić, że żyjemy w społeczeństwie masowym, a współczesną kulturę głównego nurtu bez wahania określamy mianem kultury masowej. W diagnozach tego rodzaju tylko czasami daje się dosłyszeć niepokój: czy dwudziestowieczne totalitaryzmy nie miały właśnie charakteru masowego? czy zatem ciągle żyjemy w ich cieniu?

Jeszcze rzadziej zastanawiamy się nad zasadnością całej konstrukcji i nad sensem pojęcia masy, jakim się posługujemy. Klaus Theweleit pokazuje, że faszyści traktowali masowość inaczej, gdy chodziło o ludzkie strumienie uregulowane i maszerujące w zwartych szeregach, inaczej zaś wówczas, gdy zmagali się z fantazją płynnych i rozlewających się mas rewolucyjnych. Czy ta pierwsza, uregulowana i ujarzmiona masa zasługuje na swoje miano? Czy ta druga kiedykolwiek wywierała na rzeczywistość społeczną wpływ równie silny jak na fantazje mężczyzn-żołnierzy?

Lektury

  • K. Theweleit, „Męskie fantazje”, rozdz.: „Masa i jej przeciwieństwa”
  • S. Kracauer, „Ornament z ludzkiej masy”
  • E. Jünger, „Robotnik”, s. 108-113

Osoby zainteresowane aktywnym udziałem w całym cyklu i regularnym otrzymywaniem lektur drogą mailową prosimy o zgłoszenia na adres: zapisy@artmuseum.pl, w tytule: „Męskie fantazje”.

Blisko czterdzieści lat po opublikowaniu w Niemczech pierwszego wydania „Męskich fantazji” Klausa Theweleita kultowa „psychoanaliza białego terroru” ukazuje się w języku polskim. Gdy rozmaite autorytety z troską pochylają się nad zagrożeniami, jakie w całej Europie powstają w związku z odradzaniem się prawicowych ekstremizmów, tym bardziej pilnie musimy zapytać samych siebie: czy jesteśmy w stanie zmierzyć się z aktualnością faszyzmu? Faszyzmu, który niekoniecznie przebiera się w czarne lub brunatne koszule i który - wbrew temu, co głoszą uspokajające teorie - nie musi wiązać się wyłącznie z politycznym totalitaryzmem.

Książka Theweleita budzi niepokój, ponieważ ukazuje faszyzm jako coś zakorzenionego w psychofizjologicznej konstytucji nowoczesnego człowieka albo raczej - mężczyzny, mężczyzny-żołnierza, wydającego wojnę pragnieniu i ucieleśniającej je jakoby kobiecości.

By zrozumieć faszystę, należy porzucić płaszczyznę ideologii i systemów politycznych, a zwrócić się właśnie ku jego konkretnej psychicznej i fizjologicznej rzeczywistości. Spytać nie tyle nawet o to, „dlaczego masy pragnęły faszyzmu”, ile o to, jak (nie) pragnie faszyzujący mężczyzna. Klaus Theweleit stara się odpowiedzieć na to pytanie w swym tysiącstronicowym dziele, skrupulatnie badając historyczne świadectwa (listy, biografie, powieści i inne dokumenty ukazujące losy mężczyzn w Republice Weimarskiej), ale też korzystając z rozmaitych narzędzi teoretycznych, przede wszystkim psychoanalitycznych oraz takich, które dziś byłyby kojarzone z feminizmem i gender studies. Nie są to przy tym teorie ortodoksyjne, kanoniczne. Wystarczy wspomnieć, że „Męskie fantazje” stanowią jedno z pierwszych poważnych zastosowań schizoanalizy Deleuze’a i Guattariego.

Celem, jaki sobie stawiamy na seminarium „Mężczyźni, faszyzm pragnienie”, jest wspólna lektura książki Theweleita oraz dyskusja nad postulowanym w nim rozumieniem zjawiska faszyzmu. Poza fragmentami „Męskich fantazji” zaproponujemy również do czytania fragmenty innych tekstów, naświetlających konkretne zagadnienia, którym poświęcone będą kolejne spotkania.

Projekt jest współfinansowany z pozostających w dyspozycji Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych Republiki Federalnej Niemiec.

Inne wydarzenia z tego cyklu: