Filmoteka Muzeum

Od końca lat 90-tych muzyka techno w oczach społeczeństwa ulegała kompromitacji, degeneracji i brutalizacji. Została zmarginalizowana, choć wciąż funkcjonowały jej główne ośrodki, zwłaszcza poza większymi miastami.

Gdy za Odrą Love Parade święciło triumfy, techno nie weszło do mainstreamu w Polsce. Działo się tak pomimo wysokiej frekwencji w klubach typu Ekwador Manieczki, warszawska Lokomotywa, Instytut Energetyki czy na imprezach Mayday w katowickim Spodku i White Sensation we wrocławskiej Hali Stulecia. Jest to czas narodzin mocnych odmian techno (m. in. trance, hardstyle, hardtechno, schranz), które kojarzone były bardziej z "dresiarstwem", narkomanią i przestępczością, co często było niesłuszną stygmatyzacją. Scena była potępiana przez rodziców, szkołę i kościół. Dla wielu "techniawka" stała się muzyką wiejską i wulgarną - dla nizin społecznych, czyli pogardzanych "technomułów".

Wideo składa się ze zbioru urywków i fragmentów, które przeskakują jak przełączane kanały tv. Dostęp do kablówki i telewizji satelitarnej przyczynił się do popularyzacji prezentowanego zjawiska ("pokolenie Vivy").

W większości to foundfootage z nagrań amatorskich o niskiej jakości (pierwsze aparaty cyfrowe i telefoniczne), a także z pierwszych programów telewizyjnych dotyczących clubbingu. Pokazani imprezowicze tańczą m. in. na łódzkiej Paradzie Wolności, na polskiej platformie na Love Parade, w ramach akcji Hardbass Łódź, w klubach miejskich i wiejskich. Dla jednych techno kipi agresją i ogłupieniem, dla innych to forma wspólnotowej zabawy i autoekspresji.
 

                                                                                                                    (GR)

Rok powstania: 2016
Czas trwania: 20'18"
Język: polski
Oryginalne media:

© Gregor Różański